Drodzy Przyjaciele misji i Drogie Siostry,
Pozdrawiam serdecznie z Kudandeng, u nas już rozpoczęły się wakacje, tzn. nie ma zajęć w szkole, ale trwa intensywna praca przy budynkach naszej szkoły, które wymagają albo kapitalnego remontu albo wybudowania od podstaw. Widząc jak rośnie zainteresowanie naszymi katolickimi szkołami, zwłaszcza gdy przejęłyśmy za nie całkowicie odpowiedzialność. W czasie wakacji zmieniliśmy dach na budynku najmłodszych klas, kilka lat temu wiatr zerwał cześć tego dachu, było to najprostsze rozwiązanie, choć pochłonęło sporo pieniędzy. Ale dzięki temu, mogliśmy mieć do dyspozycji nowe sale lekcyjne, teraz pozostał jeszcze remont w środku; trzeba wylać posadzki, pomalować, zrobić tablice i ławki ? no i będzie klasa. W ubiegłym roku szkolnym miałam w niektórych klasach ponad 60 uczniów, co naprawdę było trudne i dla dzieci i dla nauczycieli, by się uczyć i by nauczać.
Oczywiście jest osoba odpowiedzialna za całą pedagogikę, za dyscyplinę, ale nad wszystkim trzeba czuwać, trzeba być obecnym, by dzieło powierzone nam ? siostrom karmelitankom Dzieciątka Jezus przez ks. Biskupa, rozwijało się i działało tak jak trzeba ? w duchu nauki Kościoła katolickiego, a także, byśmy owocnie wnosiły nasz piękny charyzmat Bożego dziecięctwa w naszą pracę wśród najmniejszych. Z Bożą pomocą, ufam, że tak się dzieje. Święta Terenia i nasz św. Muhassa ? patron szkół wspomagają nas w tym dziele.
Na koniec roku szkolnego mieliśmy wielkie święto, dzieci które s. Bernardine i s. Cathy przygotowywały do Sakramentów Chrztu i I Komunia Świętej, w dniu 14 czerwca – dniu zakończenia roku szkolnego – otrzymały sakramenty. Dzieci z IV-tej klasy przygotowały ze swoim wychowawcą przedstawienie pt. „Objawienie Matki Bożej w Fatimie”, grupa taneczna z opiekunkami przygotowała 30-to minutowy pokaz, a uczennica z najstarszej klasy przedstawiła wszystkim zebranym historie naszej szkoły i jej świętego Patrona, męczennika z Ugandy. Dodam, że wychowawczyni z przedszkola napisała również przedstawienie o nim i dzieci z przedszkola na zakończenie roku, 7 czerwca, pokazały historie Muhassy rodzicom i dzieciom.
Dzień, 14 czerwca był piękny choć wyczerpujący, w niedzielę po nim, 17 czerwca zorganizowaliśmy z młodzieżą Dzień Dziecka Afrykańskiego, były konkursy, zabawy, dzieci ze szkoły pokazały przestawienie o Matce Bożej; były tańce, loteria i oczywiście chleb z czekoladą; było ponad 300 dzieci! Chwała Bożemu Dzieciątku i Jego Matce.
Dzieci przychodzą każdego dnia na różaniec do groty Matki Bożej, modlimy się razem, śpiewamy.
W dniu 25 czerwca, w poniedziałek mieliśmy pożar w zakrystii parafialnej. S. Krescencja załączyła pompę, bo właśnie był prąd państwowy, no i woda zaczęła wpływać do zbiornika. Po kilku minutach cała instalacja wybuchła. Bogu dzięki, po szybkiej interwencji siostry, która odłączyła prąd i dzięki pomocy zawołanych ludzi, pożar szybko ugaszono, ale zaczadzona, osmolona zakrystia została. Na szczęście Boże Dziecię nad wszystkim czuwało, nic z wyposażenia zakrystii, prócz jednego wiadra, nie spłonęło; wszystko jednak trzeba było wyprać: ornaty, alby, obrusy, a ściany wyszorować. Pomogli mi w tym ministranci – szorowaliśmy i praliśmy przez cały tydzień. Niestety okazało się, że pompa w studni uległa zniszczeniu na skutek wysokiego napięcia i tak to wygląda sprawa z prądem państwowym.
Od 16 do 24 lipca byłam na krajowych dniach młodzieży na północy kraju, w Garona, było nas ponad 5000 uczestników ze wszystkich diecezji Kamerunu, jak i kilka osób z Czadu. Bardzo piękne doświadczenie; młodzież z różnych stron ? dostrzegłam to namacalnie ? spragniona obecności sióstr, księży – dodam, że było bardzo dużo sióstr, braci zakonnych, kapłanów, byli też i biskupi. Piękne święto młodzieży przeżywane wraz z Maryją.
W lipcu, odwiedziły nas, tj. misjonarzy w Kamerunie, siostry klawerianki, zgromadzenie, które bardzo pomaga finansowo misjonarzom. Dla naszej misji siostry sfinansowały zakup i instalacje oświetlenia słonecznego. Siostry zapoznały się z warunkami naszego życia i pracy, zorientowały się również, jak zostały zrealizowane projekty. Oczywiście zorganizowałyśmy zwiedzanie całej misji. Siostry oczyma i sercem patrzyły na ubóstwo i same proponowały: piszcie, siostry…, piszcie prośby, pomożemy…
Widzimy również wielką potrzebę, wybudowania domu mieszkalnego dla naszych współpracowników. Niemal z każdym deszczem budynki, czy raczej szałasy, w których mieszkają porostu się pochylają. Myślimy o prostym budynku, takim szeregowcu, nawet dla 5 pracowników, by ci, którzy są naszymi najbliższymi współpracownikami żyli w warunkach godnych osoby ludzkiej.
Pozdrawiamy Was serdecznie i prosimy wspierajcie nas swoją modlitwą i pomocą. Niech wszystkim błogosławi Dzieciątko Jezus
s. Ida, misjonarka w Kudandeng
karmelitanka Dzieciątka Jezus